tag:blogger.com,1999:blog-7352443351712692855.post5640579457152060307..comments2024-01-26T10:16:07.422-08:00Comments on Opera czyli boski idiotyzm: "Lohegrin" bolesny - La Scala , 7.12.2012Unknownnoreply@blogger.comBlogger5125tag:blogger.com,1999:blog-7352443351712692855.post-32050956357873602272012-12-15T12:23:22.686-08:002012-12-15T12:23:22.686-08:00Ja zaś trafiłem dwa razy na Harteros (i kilka razy...Ja zaś trafiłem dwa razy na Harteros (i kilka razy, niestety, na zastępstwo). I znowu był to Verdi: Otello i koncertowa wersja "Trubadura".Desdemoną była zjawiskową - Leonorą już, niestety, dyskusyjną. Kto wie może w wersji scenicznej będzie lepiej...<br />Na Trubadura się nie wybiorę, ale "Don Carlosa" planuję w Monachium zobaczyć :-)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7352443351712692855.post-63204422487530273102012-12-15T04:26:35.914-08:002012-12-15T04:26:35.914-08:00Tak, usłyszeć Harteros na żywo - bezcenne, właśni...Tak, usłyszeć Harteros na żywo - bezcenne, właśnie z tego powodu. Miałam to szczęście raz ("Don Carlo" - z Pape i Kaufmannem, bez Kwietnia, niestety)i wbiła mnie w fotel. Rozmawiałam z nią po spektaklu dość długo, ona sprawia wrażenie uroczej damy,nic z rozkapryszonej divy w stylu Draculessy. Albo się doskonale kamufluje, albo może ma delikatne zdrowie. Mam nadzieję, że latem jej kondycja fizyczna pozwoli na planowanego "Trubadura" (nie lubię, ale dla niej...) i powtórkę "Don Carlo". Oby tym razem z Kwietniem.Papagenahttps://www.blogger.com/profile/11053541996894301390noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7352443351712692855.post-2414452966804822772012-12-15T00:33:12.283-08:002012-12-15T00:33:12.283-08:00Ja również lubię Kaufmanna po francusku-mam ładne ...Ja również lubię Kaufmanna po francusku-mam ładne wspomnienia z jego Wertera w Bastille.<br />Lucić, rzecz jasna, może śpiewać na co ma ochotę, ale, moim zdaniem, Wagner to nie jego świat - nie ten głos, nie ten kolor itp. I rzeczywiście muszę przyznać, że natknąłem się dwa razy w teatrach na Serba i za każdym razem to był Verdi (Rigoletto i Jago) w którym ten świetny śpiewak czuje się bardzo dobrze.<br />Jasne, każdy słyszy po swojemu, ale jednak są chyba w wokalistyce pewne parametry: śpiewa się albo czysto, albo nie, albo jest legato, albo skandowanie. Na moje ucho Anette z czystością intonacji miała problem - możliwe, że pompuje swój bardzo liryczny głos na tyle, że odbija się to na stronie muzycznej. Choć z drugiej strony kiedyś ją słyszałem w Mozarcie i tam było jeszcze gorzej :-(<br /> Szkoda Harteros, choć, jej ciągłe odwoływanie występów mnie zastanawia. Nie zbliżyła się jeszcze chyba do rekordu Gheroghiu, ale...<br />RobertAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7352443351712692855.post-78183088065977897832012-12-14T11:14:06.394-08:002012-12-14T11:14:06.394-08:00Nie będę polemizować w sprawie Dasch, każdy słyszy...Nie będę polemizować w sprawie Dasch, każdy słyszy po swojemu.Ale czemuż to Lucić jest nie na miejscu, czyżby wolno mu śpiewać tylko Verdiego i Pucciniego? Co do Kaufmanna i jego manieryzmów w partiach włoskich - zgoda, mnie się wydaje, że on w nich wypada histerycznie.Pewnie mu się zdaje , że to właśnie temperament południowy.Za to role francuskie wykonuje wspaniale.Papagenahttps://www.blogger.com/profile/11053541996894301390noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7352443351712692855.post-32484743703112072942012-12-13T13:34:45.136-08:002012-12-13T13:34:45.136-08:00Nie jestem jakimś przesadnym wokalno-muzycznym pur...Nie jestem jakimś przesadnym wokalno-muzycznym purystą jednakże muszę zaprotestować wobec "uznania dla Anette Dasch". Bo jej niepewność intonacji była (dla mnie) nazbyt dotkliwa, a inne walory jednak nie aż tak ewidentne by opłacało się to ciągłe zmaganie z dzwiękiem zignorować. Ostatnio udało mi się przeżyć "śpiew" Nadji Michael w Medei dzięki błyskotliwej pracy Warlikowskiego, ale tutaj cierpliwości mi nie starczyło, choć, sprawiedliwie przynam, Dasch śpiewała jednak lepiej...<br />Kaufmann poza dyskusją - optymalny wokalnie w tej roli, bez cienia sztuczności i manieryzmów, które zdarzają mu się we włoskich rolach.<br />Lucić nie jest dla mnie luksusem gdyż po prostu jest nie na miejscu w tym repertuarze. Pape, jak zazwyczaj, bardzo profesjonalny. Barenboim znakomity w Wagnerze, reżyser- zmarnowana szansa La Scali, niestety. <br />Herlitzius nierówna, choć im bliżej końca tym lepiej i owacja w pełni zasłużona. <br />Tak czy owak: tylko dla Kaufmanna i Barenboima.Anonymousnoreply@blogger.com