sobota, 7 czerwca 2025

12 Konkurs Moniuszkowski - przed finałem . I po.

Jeszcze przed ostatnim koncertem Konkursu Moniuszkowskiego powinnam chyba jakoś skomentować werdykt jury dotyczący składu finałowej dwunastki uczestników. A jest z nim tak, jak ze wszystkimi innymi wyrokami uczonych gremiów – jedni się zgadzają inni nie. Dotyczy to też zawodowców piszących o muzyce. Mnie trochę niepokoi sopranowa predylekcja oceniających – aż 7! W tym ewidentna faworytka sędziów. Przy przeglądaniu polskiego repertuaru wybranego przez młodych śpiewaków do III etapu jak na dłoni widać, że niestety, oni nie szukają niczego ciekawego, biorą się za arie najbardziej oczywiste. Trudno, jakoś trzeba będzie przetrzymać te wszystkie Halki i Roksany. Szkoda bardzo, że tego wieczoru nie posłuchamy sobie Bo Wanga, Madison Horman, Marie Maidowski, Huberta Kowalczyka, Josifa Slavova, Seokjuna Kima czy Dominiki Stefańskiej. Pocieszam się tym, że poprzednio jury w sporej części w tym samym składzie odrzuciło Gabrielę Legun (wtedy jeszcze Gołaszewską), co jej w pięknie rozwijającej się karierze nie przeszkodziło i oby tak było i tym razem. Za to będziemy mieli okazję sprawdzić, czy baryton, który zmasakrował arię Guglielma z „Cosi fan tutte” znalazł się w finale „mimo” czy też „dzięki”. Ja będę szczególnie uważnie słuchać Arpi Sinayan, Romana Chabaronoka , Yuer Ye (ulga, będzie Hrabina zamiast Halki) i może Samuela Spoforda, choć w żadnym z nich nie upatruję zwycięzcy. Jest jednakże możliwość, że ktoś z zachwyci mnie i „weźmie z zaskoczenia”. I wziął – jak i publiczność zgromadzoną w TWON Axel Daveyan i to nie tylko barytonowym Jontkiem (z „Halki” wileńskiej) ale też Figarem. Arpi Sinayan porwała się na zabójczą arię Abigaille i muszę przyznać, że być może powinna z tym poczekać (Halka za to piękna, chociaż .. polska trudna języka). Yuer Ye była zwiewna i delikatna zarówno jako Hrabina jak Rusałka, ale czy jury to doceni? Zapewne doceni Marianę Połtorak. Ukraińska sopranistka jest świetna, ale we mnie coś w niej budzi rezerwę i nawet nie potrafię określić co to takiego. Nagrodziłabym natomiast bezwarunkowo Samuela Stopforda, i to nie za wybór arii Stefana ale za klasę wokalną (i polską dykcję). Ktokolwiek zostanie laureatem nagród regulaminowych i całego morza tych dodatkowych – dla wszystkich powodzenia na scenach świata. I już, wokalny maraton dobiegł końca, decyzje zostały podjęte. Wygrał Samuel Stopford, druga Arpi Sinayan, trzeci Axel Daveyan, czwarta Mariana Połtorak. Nagroda Publiczności poszła do Daveyana. Czyli górą Armenia. Szkoda mi trochę, że Yuer Ye została całkowicie zignorowana przez jury, ale tak to bywa z werdyktami. A do młodych śpiewaków mam prośbę - wracajcie czasem do Polski. Nawet, kiedy już będziecie gwiazdami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz