wtorek, 4 stycznia 2022
Szkoła magii i czarodziejstwa - Mozart w Londynie
To już dziewiąty noworoczny post na tym blogu i jak zawsze w takiej sytuacji chciałam, żeby miał pozytywny wydźwięk. Szukałam długo i jakoś nic na co trafiałam tego skromnego warunku nie spełniało (może poza koncertem Javiera Camareny, ale w tym wypadku odpuściłam, bo ileż można się zachwycać tym samym artystą). Aż wreszcie zdarzyło się coś, co powinnam przewidzieć wcześniej – uratował mnie Mozart i jego czary. A raczej spektakl z londyńskiego Royal College of Music dawany na deskach Britten Theatre. „Czarodziejski flet” według Polly Graham zawiera wszystko, co teoretycznie powinno mnie zniechęcić a siedziałam z wielkim uśmiechem na twarzy przez prawie 2,5 godziny (oczywiście z wyjątkiem tych momentów, w których się wzruszałam). Co zrobiła reżyserka, żeby osiągnąć ten rezultat? Rzecz, wydawałoby się absolutnie niemożliwą – rozbroiła patriarchalno-mizoginiczną wymowę tekstu Schikanedera nie zastępując go namolną pedagogiką spod znaku politycznej poprawności. Wylądowaliśmy więc w liceum (w Wielkiej Brytanii to Secondary School), a raczej w szkolnej bibliotece. Kiedy akcja przenosi się w rejony bardziej magiczne trafiamy na drugą stronę „muru”, i nie ma on nic wspólnego z ponurą wizją Pink Floyd, wręcz przeciwnie – wygląda jak gigantyczny, pikowany zagłówek łoża. Młodzież jak to młodzież – jest psotna, bywa mocno nierozsądna (popala sobie zioło, więc nic dziwnego, że widuje tańczące zwierzaki i inne cuda) i nie rozstaje się z telefonami. Próby, jakie przechodzą Pamina i Tamino zdarzają się dziś na co dzień – muszą zmierzyć się z hejtem i nie zawsze przyjaznym szkolnym otoczeniem. I tak, całość ma wymowę feministyczną (trzy dziewczyny w miejsce trzech chłopców), ale nie uciekajcie. Wygląda świetnie i wcale nie kłóci się z tym, co słyszymy! Znaczenie słów zmienia się przecież zależnie od kontekstu w jakim padają. Nie po raz pierwszy Sarastro występuje w funkcji czarnego charakteru. Poza tym jako dyrektor szkoły jest reprezentantem systemu niejako z urzędu co czyni go dla uczniów naturalnym wrogiem. Bardzo podobał mi się pomysł na Królową Nocy i jej Damy – takich jeszcze nie widziałam, co stanowi spore osiągnięcie, zważywszy na ilość „Czarodziejskich fletów” jakie mam za sobą. Najciekawsze w produkcji Graham wydaje się zaś to, że właściwie stosowana przez większość współczesnych reżyserów operowych zabawa w „co innego widzisz, co innego słyszysz” nie ma w niej miejsca. Wszystko jest tu spójne i zgodne z logiką. I nie dziwcie się proszę moim zachwytom. Ten spektakl promieniuje tak zaraźliwą energią i wdziękiem, że po prostu musiałam! A nie opowiadam Wam o konkretnych rozwiązaniach scenicznych, bo właśnie próbuję Was namówić, żebyście je sprawdzili sami. Muzycznie rzecz na pewno nie jest idealna, ale obserwowanie młodych śpiewaków i słuchanie muzyków na początku ich ścieżki zawodowej było dla mnie bardzo atrakcyjne. Niektórzy z nich są już gotowi do pracy na scenie i brzmią bardzo obiecująco, inni jeszcze powinni się uczyć. Z tych pierwszych zachwycili mnie Edward Jowle jako Papageno, Charlotte Bowden – Pamina i Dafydd Jones – znakomity Monostatos. Jamie Woollard – Sarastro dysponuje imponującym, głębokim basem i liczę na niego na przyszłość, na razie powinien popracować nad wyrównaniem brzmienia w różnych rejestrach. Michael Bell – Tamino był w porządku, ale chciałoby się nieco więcej elegancji. Niestety Clara Barbier, chociaż niezwykle atrakcyjna scenicznie jako Królowa Nocy nie zaprezentowała intonacyjnej precyzji, a to przecież podstawa. Może problem tkwi w nienajlepszym dniu, oby, bo głos ciekawy i pełny. Tercety Dam (Sofie Lund-Tonnesen, Annabel Kennedy, Emma Roberts) I Chłopców (Leah Redmond, Denira Coleman, Taryn Surratt) bardzo dobre a Papagena - Sofia Kirwan-Baez urocza. Zapamiętajcie przynajmniej niektóre z tych nazwisk – spotkacie je jeszcze na brytyjskich i nie tylko, scenach. Ta wokalna młodzież (z uwagą i sercem wspierana tu przez doświadczonego dyrygenta Michaela Rosewella) stanowi w końcu także naszą, odbiorców przyszłość.
https://www.youtube.com/watch?v=Zdr9I1MJ3VA
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz