poniedziałek, 20 stycznia 2014

R.I.P. , Maestro!




I znów brakuje słów, znów czuję się znokautowana wieściami ze świata. Odszedł ktoś, kogo nie znałam, a przecież był mi bliski, i tę bliskość dzieliłam z tysiącami melomanów na całym świecie. Nie wiem, czy to już ostatni z wielkich, oby nie, ale wielki  z pewnością.  Wyjaśnianie komukolwiek tutaj kto to Claudio Abbado byłoby nietaktem. Pozwolę sobie tylko na jedno osobiste wspomnienie – ten nastrój  oczekiwania, kiedy wracało się do domu z cudem zdobytymi nagraniami „Balu maskowego” czy „Don Carlosa” pod jego batutą i muzyczna rzeczywistość przerastała nadzieje.R.I.P. , Maestro!         



1 komentarz:

  1. Tyle wspaniałych operowych i symfonicznych dokonań (dla mnie może przede wszystkim symfonicznych). Jeden z gigantów. Nie mogę się otrząsnąć.

    OdpowiedzUsuń