czwartek, 28 czerwca 2012

„Makbet nieśmiały”


Andrzej Dobber jako Stankar w "Stiffelio" w MET

Najbardziej tajemniczy z naszych międzynarodowych gwiazd: Andrzej Dobber. Nie ma nawet swojej strony w Internecie, a żeby znaleźć terminy jego występów trzeba się nieźle naszukać. A szukać warto, co do czego nie ma wątpliwości nikt, kto słyszał jego Makbeta, Rigoletta , Germonta czy Rogera. Jako jeden z nielicznych dziś barytonów verdiowskich cieszy się wielką popularnością wśród dyrektorów od obsad we wszystkich najważniejszych teatrach operowych świata. Nieszczególnie jednak lubi szum medialny i niezmiernie rzadko pojawiają się jakiekolwiek materiały na jego temat – oprócz recenzji spektakli. Te są na ogół entuzjastyczne, bo też Dobber na to zasługuje. Natura nie obdarzyła go głosem szczególnie charakterystycznym, za to mistrzostwo , jakim się nim posługuje jest wyjątkowe. Także jego talent dramatyczny połączony z całkowitym brakiem skłonności do efekciarstwa powoduje, że człowiek na widowni marzy tylko o tym, żeby ten krzykliwy tenor poszedł już sobie ze sceny i zostawił go sam na sam z Dobberem-Rigolettem. Tego rodzaju przeżycie można będzie sobie zapewnić pod koniec sezonu 2012/2013 w TWON, wzmocnione jeszcze przez obecność Aleksandry Kurzak – Gildy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz